czwartek, 17 grudnia 2015

Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego na zamku w Wojnowicach

Droga do bezpiecznej przyszłości nie prowadzi przez dziedziczną nienawiść, lecz przez dialog — nie tylko między rządami, lecz przede wszystkim między zwykłymi ludźmi. Dialog, który wiedzie do wzajemnego poznania się, zrozumienia i wzajemnej ludzkiej życzliwości. (…) O przeszłości nie wolno zapominać. Jeśli jednak nie chcemy, by się powtórzyła, rozpamiętywanie przeszłości nie może służyć wzbudzaniu wzajemnej nienawiści. 

Jan Nowak-Jeziorański



Renesansowy zamek na wodzie w Wojnowicach 
wiosną 2015 roku.

(Fot. Beata Bigda)











W hallu wojnowickiego zamku na obszernym stole ułożono słupki z książek wydawanych przez obecnego gospodarza obiektu: Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Każdy może zakupić po niewygórowanych cenach pozycje, których różnorodność tematyczna jest ogromna. Zainteresowały mnie m.in. rozmowy Hanny Marii Gizy z Jerzym Giedroyciem, Zofią Hertz i Henrykiem Giedroyciem (Ostatnie lato w Maisons-Laffitte, 2007) i praca zbiorowa Młoda myśl wschodnia (2014). Szczególnie przykuła moją uwagę pozycja autorstwa Uwe Rady: Odra. Życiorys pewnej rzeki (tłum. Zdzisław Owczarek, 2015). Mile zaskoczona bogactwem prezentowanej na zamku oferty wydawniczej zapytałam dyrektora Wydawnictwa KEW, Laurynasa Vaičiūnasa, o zakres tematyczny i cele programowe:

– Bezpieczny, demokratyczny wschód jest polską racją stanu. Dlatego wszystkie opcje polityczne powinny się zgadzać z tym założeniem. Nie ma innej drogi, by pielęgnować tę świadomość w różnych światopoglądowo środowiskach, jak wymiana myśli i rozmowa. Dlatego staramy się promować wartościowe, niekomercyjne pozycje książkowe. Popularyzujemy literaturę wschodnioeuropejską w Polsce i polską myśl o Wschodzie Europy. Rocznie wydajemy kilkanaście nowych tytułów. 
Redagując czasopismo „Nowa Europa Wschodnia”, informujemy i prowadzimy debatę publicystyczną na temat Wschodu w Polsce, a także na świecie – wydając z kolei angielskojęzyczny dwumiesięcznik „New Eastern Europe”. 

Czy oba dwumiesięczniki są tożsame treściowo?

Nie są to periodyki tłumaczone wprost, z tym samym zestawem tekstów. Inna jest też historia ich powstania. W roku 2008 zdaliśmy sobie sprawę, że brakuje pisma, które jednoczyłoby środowisko zainteresowane tematyką wschodnią. We współpracy z miastem Wrocław zaczęliśmy wydawać dwumiesięcznik dla polskich odbiorców. Osiągnął on obecnie nakład 5 tysięcy egzemplarzy. Natomiast po następnych dwóch latach zrozumieliśmy, że aby przedstawić szerszemu gronu czytelników opinie autorów, tworzących w Europie Środkowo-Wschodniej, trzeba przetłumaczyć niektóre z tekstów na język angielski. Od czterech lat wydajemy więc „New Eastern Europe” – czasopismo z osobną redakcją, szerzej i z nieco innego punktu widzenia ujmujące tematykę, którą się zajmujemy.

Gdzie można odnaleźć angielskojęzyczny dwutygodnik KEW w Europie?

Dostępny jest nie tylko na naszym kontynencie, ale na całym świecie. Liczne lotniska, księgarnie, kluby, uniwersytety – to miejsca, gdzie można go zakupić. Mamy m.in. bardzo dobrego dystrybutora w Londynie.

– Czy jesteście Państwo zadowoleni z poziomu zainteresowania, jakim cieszą się pozycje, wydawane przez KEW?

Chociaż uważamy, że zainteresowanie tą problematyką powinno być większe, to z drugiej strony przekonaliśmy się, że mamy do zaproponowania (nie tylko Polakom i mieszkańcom Europy Środkowo-Wschodniej) naprawdę dobrą analizę tematu, co spotyka się z ciepłym przyjęciem. Na przykład – nasze książki, wydawane po białorusku (związane m.in. z historią Grodna) – są pozycjami, które obecnie nie mogłyby się ukazać na Białorusi. Wypełniamy w ten sposób bolesne luki.
Nasza działalność wydawnicza jest od początku bardzo aktywna i odważnie sięga do tematów niepopularnych. Zaczęliśmy na przykład od zbioru tekstów polskich autorów na temat stosunków polsko-ukraińskich Nie jesteśmy Ukrainofilami. Polska myśl polityczna wobec Ukraińców i Ukrainy. Antologia tekstów (pod red. Pawła Kowala, Jana Ołdakowskiego i Moniki Zuchniak, 2008), o których to stosunkach Jacek Kuroń napisał w "Gazecie Wyborczej":
Trzeba było sowieckiej i nazistowskiej okupacji, wzajemnej rzezi wsi polskich i ukraińskich, deportacji dziesiątek tysięcy ludzi, ale też wielkiej pracy intelektualnej paryskiej "Kultury" i opozycji demokratycznej, by Polacy zrozumieli źródła ukraińskiej wrogości i zaczęli przełamywać dzielące nas bariery.

– Zauważyłam, że prócz działalności wydawniczej, KEW prowadzi liczne kursy, spotkania i szkolenia.

- Oczywiście. Na przykład - związane z naszą aktywnością wydawniczą Seminarium Translatorskie "Tłumacze bez granic", prowadzone pod kierunkiem prof. Adama Pomorskiego - to spotkania z zasłużonymi, doświadczonymi tłumaczami, którzy dzielą się swoją wiedzą z adeptami sztuki przekładu w językach białoruskim, litewskim, łotewskim, polskim, rosyjskim, ukraińskim, a nawet azerskim. Następne seminarium translatorskie zamierzamy zorganizować w 2016 r.

- Czy nadchodzący rok, w którym Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury, stanie się czasem szczególnej aktywności również dla wrocławskiego Kolegium Europy Wschodniej?


- Tak, tym bardziej, że właśnie w przyszłym roku przypadają dwie rocznice: symboliczne pięćsetlecie naszej obecnej siedziby i piętnastolecie Kolegium. Planujemy w związku z tym wydanie monografii wojnowickiego zamku i organizację skromnej uroczystości z okazji tego szczególnego, dubeltowego jubileuszu.




     
      Jan Nowak-Jeziorański, inicjator i założyciel fundacji Kolegium Europy Wschodniej:
>To nieważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę…< 
      (Fot. archiwum KEW)



W styczniu 2005 roku odszedł Jan Nowak-Jeziorański. Po jego śmierci Kolegium Europy Wschodniej przyjęło imię swojego inicjatora i założyciela. Które z wydarzeń pytam prezesa Kolegium Europy Wschodniej Jana Andrzeja Dąbrowskiego – uważa Pan za najistotniejsze dla waszej placówki? 


– Prócz powstania dwumiesięczników (z odrębnymi siedzibami w Krakowie), przede wszystkim zlecenie nam przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności prowadzenia programu Study Tours to Poland. Jest to program stypendialny, służący kształceniu i podnoszeniu kwalifikacji urzędników i liderów lokalnych społeczności Europy Wschodniej. Dzielimy się polskim doświadczeniem transformacji ustrojowej. Misja Kolegium Europy Wschodniej określa, że Europa jest pojęciem etycznym, nie geograficznym. Uważamy, że powinny ją wyznaczać ideały, a nie granice. Stąd pragnienie i troska, by mieszkańcy krajów byłego Związku Radzieckiego mogli także żyć zgodnie z europejskimi ideałami.




                      Zamek na wodzie w Wojnowicach z lotu ptaka. (Fot. archiwum KEW)


– W jaki sposób doszło do osiedlenia się KEW na zamku?



– W 2013 roku rozpoczęliśmy starania o przekazanie na rzecz fundacji przez ministra skarbu tego wspaniałego zabytku, wówczas opuszczonego, pozbawionego gospodarza. Nasze wysiłki zakończyły się pomyślnie właśnie w Roku Jana Nowaka-Jeziorańskiego (2014). Akt Notarialny otrzymaliśmy w czasie ceremonii wręczenia Nagrody Jana Nowaka-Jeziorańskiego dla prof. Zbigniewa Brzezińskiego, również członka Rady fundacji. Rozpoczął się nowy rozdział w historii fundacji. Spełniło się przecież marzenie naszego założyciela o utworzeniu miejsca spotkań Europy Wschodniej.



Nagroda Jana Nowaka-Jeziorańskiego, przyznawana od 2004 r. osobie lub instytucji, przedstawiającej „myślenie o państwie jako dobru wspólnym”, została ustanowiona przez Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Kolegium Europy Wschodniej, miasto Wrocław, Uniwersytet Wrocławski i Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Na fot.:
Edycja 2014. Uroczystość wręczenia Nagrody Zbigniewowi Brzezińskiemu – doradcy prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego USA w latach 1977-1981. (Fot. archiwum KEW)

Rzeczywiście - wojnowicki zamek to miejsce, oferujące wiele możliwości. Jego wnętrza służą przeróżnym przedsięwzięciom. Na piętrze - sala konferencyjna im. Czesława Miłosza, wyposażona w pochodzący z 1889 r. fortepian marki Bechstein - pełni również funkcję salonu muzycznego, którego działalność animuje pianista i pedagog Jerzy Owczarz.



4.      Wojnowickie Salony Muzyczne. Koncert „Polska romantyczna”:
Rafał Majzner-tenor i Jerzy Owczarz-fortepian.
(Fot. archiwum KEW)









Na drugim piętrze – prócz biblioteki – mieszczą się pomieszczenia, służące fundacji KEW. Również tutaj – w sali konferencyjnej zamku – odbywają się spotkania, np. z cyklu „Academia Europae Orientalis”, który kontynuuje cykl pod nazwą „Academia Unius Europae”, zainaugurowany przez Jana Andrzeja Dąbrowskiego w 1998 roku:


– W ramach tego cyklu gościłem we Wrocławiu m.in. Fritza Sterna, Wojciecha Karpińskiego, Normana Daviesa, Stefana Swieżawskiego, Zygmunta Kubiaka, ks. Tadeusza Stycznia, Andrzeja Nowaka, Jerzego Kłoczowskiego, Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Tymoteusza Karpowicza, Czesława Miłosza, Krzysztofa Zanussiego, Henryka Samsonowicza i wielu innych polskich i zagranicznych intelektualistów.



Portret zbiorowy (Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Jerzego Giedroycia, Czesława Miłosza i Bohdana Osadczuka) obok sali im. Czesława Miłosza na zamku w Wojnowicach. (Fot. archiwum KEW)

















– Do jakiej grupy odbiorców adresują Państwo cykl obecnie organizowanych spotkań, w których przeważnie uczestniczą osoby zaproszone?

– Prócz wydarzeń dostępnych tylko dla zaproszonych gości, organizujemy także spotkania otwarte dla przedstawicieli nauki, literatury, medycyny, gospodarki. 



       Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej, działający pod auspicjami KEW, prowadzi dyskusje na temat polityki międzynarodowej, organizuje promocje książek, konferencje.
(Fot. archiwum KEW)






            Wschodnia Szkoła Zimowa jest inicjatywą, skupiającą najwybitniejszych europejskich humanistów, którzy dzielą się wiedzą ze studentami z Polski i krajów Europy Wschodniej. W ramach Szkoły im. Bohdana Osadczuka młodzi liderzy z Polski, Niemiec i Ukrainy debatują nad przyszłością Europy i współpracy polsko-niemiecko-ukraińskiej. (Fot. archiwum KEW)



Którą z inicjatyw, organizowanych przez fundację KEW w tym roku, uważa Pan za najciekawszą i najbardziej wyczekiwaną?


Na początku października (w dniach 8-10) odbyła się we Wrocławiu kolejna, jubileuszowa, dziesiąta konferencja „Polska Polityka Wschodnia”. Nowością tegorocznej edycji był przygotowany raport o stanie polskiej polityki wschodniej 1989-2015, autorstwa Adama Balcera, który w tym roku pełnił funkcję szefa konferencji. Sądzę, że to résumé polskiej polityki wschodniej - chociaż kontrowersyjne - jest świetnym punktem wyjścia do otwartej dyskusji nad jej obecnym stanem. Konferencja "Polska Polityka Wschodnia"  to debata na temat polityki Polski i Europy wobec Europy Wschodniej. To jedyna tego typu impreza w naszym kraju, w której uczestniczą politycy różnych opcji, publicyści i działacze pozarządowi. Dyskusje merytoryczne odbywają się w atmosferze pluralizmu opinii, pozbawionej populizmu. A to najistotniejsze i w dzisiejszej dobie - niezwykle potrzebne.


4.     Coroczna konferencja Polska Polityka Wschodnia. (Fot. archiwum KEW)










Beata Bigda,
Wrocław, 2015.


Artykuł ten ukazał się na łamach miesięcznika 
ODRA - 12 - grudzień - rok MMXV / 2015 - w rubryce Sygnały