czwartek, 9 listopada 2017

Owoce Reformacji a... nasza przyszłość


Ludzie dzielą się głównie:
- na tych, którzy mają potrzebę tylko i wyłącznie racjonalnego podejścia do otaczającego nas świata i swojego w nim bytowania
oraz
- na tych, którzy odczuwają silną potrzebę wsparcia ze strony jakiegoś wyznania, ponadto odczuwają, że istnieje w nas i wokół nas coś więcej, niż materia.


Może bierze się to z faktu, że tak trudno człowiekowi zaakceptować okrutny dla jednostki koniec egzystencji ziemskiej - materialnej i duchowej jednocześnie (w pewnym sensie).
Większość ludzi pragnie żyć w nadziei na życie po śmierci - w kontakcie z może wymagającym, ale przede wszystkim dobrym, miłosiernym, wybaczającym i kochającym Bogiem.


Z kolei warto zwrócić uwagę na to, że ci, którzy cenią racjonalne rozumienie świata wcale nie są pozbawieni tzw. "duchowości"!
Przejawia się ona w szacunku i potrzebie "wyznawania", ale też STOSOWANIA od wieków obowiązujących i uniwersalnych zasad humanizmu. Mam tu na myśli oczywiście humanizm w szerokim sensie, czyli zgodnie z definicją: "antropocentryczną postawę intelektualną i moralną, wyrażającą się troską o potrzeby, szczęście, godność i swobodny rozwój człowieka, a także przykładającą wagę do racjonalnego myślenia."


Kłopot w tym, że większość populacji gubi się w takim racjonalnym, choć humanitarnym systemie rozumienia świata i swojej w nim pozycji.
Od dawna świetnie wiedzieli o tym władający tłumami ludzkimi - dobrzy i niedobrzy monarchowie i hierarchowie...


Poza tym muszę tutaj podkreślić z całą mocą - że chociaż jestem zwolenniczką racjonalizmu - to jednak nie zgadzam się z całkowitym odsunięciem się przez nauki wszelkie od zgłębiania tematu duchowości człowieka, zagadkowych, niewyjaśnionych zjawisk itd.
Ta część świata i naszej istoty jest w dalszym ciągu niezgłębiona, nietknięta naukowymi analizami i teoriami...


Myśli Reformacyjne stanowią według mnie formę pośrednią pomiędzy starszymi doktrynami konfesyjnymi a nowoczesnym spojrzeniem na istotę człowieka i sens istnienia świadomych bytów we wszechświecie.

Dlatego uważam, że warto podążać tą drogą... ku przyszłości.



Beata Bigda,
Wrocław, listopad 2017 roku.

środa, 8 listopada 2017

Dyziowym śladem


Przyglądając się czarownym igraszkom świateł
w kłębowisku przepływających chmur -
tym piękniejszych - im więcej w nich
kształtów, barw i odcieni
czasami sobie marzę o zgodnym bytowaniu
mimo odmiennych mentalności, poglądów, sympatii


                  Przed burzą. Panorama Ostrowa Tumskiego we Wrocławiu.
Pastel suchy - Beata Bigda.       www.art-imaginis.net



Przyjazna wspólnota możliwa jest wśród tych,
którzy potrafią pięknie i twórczo się różnić

Jakie niespotykane bogactwo może wyniknąć z różnorodności!


Mogłabym wyłuskać z niedalekiej przeszłości
kilka udanych przykładów zgodnego współistnienia...


Trzeba nam paru obłoczków tolerancji
spowitych mgiełką wzajemnego zrozumienia


Choć pewnie huragan empatii musiałby przebudować to niebo
według mojego marzenia
by oczyścić intencje i uwznioślić myśli...


A słowa? - Nie ważą wiele
zbyt łatwo się je wypowiada lub pisze,
zbyt rzadko złożone obietnice
z uczynkami deklarujących konfrontuje życie...


Nieunikniona konkurencja nie musi smakować goryczą


Z jednej misy skosztujmy posiłek złożony z wielu dań -
smakowitą mieszankę kultur, obyczajów, upodobań


Odrzućmy obawy - przecież jak zwykle po burzy
nastąpi ożywcze, wytęsknione, orzeźwiające katharsis


Beata Bigda,
Wrocław, październik 2014/ listopad 2017